Jeden Man miał zepsuty silnik i nie opłacało się go remontować, drugi był w złym stanie technicznym, ogólnie złom. Nawet chcieli go sprzedać do Skarżyska, ale MKS uznał, że pojazd jest w fatalnym stanie i go nie chcą. Many nie jeździły przez dwa lata stojąc na bazie (jeden nawet ze 3 lata). W końcu MZK zdecydował o kasacji.