1.11.2014 - Starachowice, ul. Radomska - pętla Bugaj. W tym roku jak zwykle pętla Bugaj została podzielona na dwie części. Jedna połowa została zamieniona na parking na aut osobowych, a pozostała część pełniła swoją normalną funkcję. Na Bugaju byłem rano (08:00 - 09:00) i uniknąłem korków i tłumów ludzi. Prawdziwa masakra zaczyna się dopiero po godzinie 10:00, kiedy do Starachowic docierają ludzie z dalszych zakątków Polski. Z racji wczesnej godziny widziałem również jak kilka autobusów rusza jako przejazd techniczny w kierunku innych pętli n.p #75, który wyruszał w kierunku z bazy w kierunku Południowej lub Polnej.
Przyglądałem się chwilę jak baza pustoszeje i znikają z niej kolejne pojazdy. W końcu na bazie został tylko jakiś Man Lions City (chyba czekał na obsługę linii 11), trzy Solbusy (rezerwa) i Jelcz 120M #31, który stał pod warsztatem z otwartą pokrywą silnika. Mechanicy coś grzebali w nim. Mała niespodzianką był Solbus #8 na linii 27, ale to było spowodowane brakami taborowymi. Druga niespodzianka to wysyp Jelczy 120M, ale to też efekt braku autobusów. Ostatnia niespodzianka to stuprocentowa obsługa linii M przez Jelcze 120M. Pojawiły się na niej: #20, #22, #27. Rano jeszcze w autobusach nie panował tłok. Gorzej było po godzinie 10:00. Dotyczyło to głownie linii M, 19, 21 i w mniejszym stopniu C.