Paweł (gość)
2017-08-25 08:38:00
A ja mam inny typ: około 80 przystanków w cenie nowego domu każdy. Niechroniące przed wiatrem, słońcem ani deszczem, z małą ilością siedzisk i masą niedoróbek. Cena za sztukę: 400 tys. zł.
Fakt. Zapomniałem o przystankach za 400 tys. zł. Odpoczywałem niedawno na jednym z takich po sesji zdjęć w upalny dzień i tylko jedna mała ławka chroniła przed słońcem, bo w tym miejscu akurat cień dawał pobliski budynek. Cała reszta dużego przystanku (węzeł Żytnia) znajdowała się na słońcu. Te przystanki powstały niestety tylko ze względu na nowoczesny wygląd. Dla pasażerów to jedna wielka udręka. Jedyny ich plus to chyba to, że dostosowano peron do potrzeb osób niewidomych. Są te wypukłe pasy prowadzące autobusu. Ciekawi mnie też czemu producenci przystanków nie stosują przyciemnianego szkła, które chroni dobrze przed słońcem w lato, a jednocześnie zapewnia jakąś widoczność.