Paweł 2020-07-29 11:41:00
Pewności mieć nie mogę, ale nie wyglądało to na typowy problem techniczny. Staliśmy może metr-półtora za peerą, a ona gazowała ile fabryka dała. Jeszcze jednym powodem, który przemawiałby jednak za celowym działaniem jest to, że kierowcy #3 byli w ogóle dość specyficzni, taki typ jajcarzy, więc sądzę, że to jednak był specyficzny typ poczucia humoru ze strony kierowcy. Czy to było dokładnie pół minuty to nie pamiętam, bo to było ponad 20 lat temu, ale na pewno staliśmy na przystanku dłużej niż było trzeba i pamiętam, że dziwiłem się dlaczego nasz kierowca nie cofnie i nie ominie peery. Chyba trąbił tylko.