W tym roku faktycznie NG313 zaczęły szybko znikać z warszawskich ulic. Jeszcze się załapałem dwa razy we wrześniu tego roku, na całodzienną sesję zdjęciową poświęconą NG313. W szczycie wyjeżdżało jeszcze około 20 sztuk. Szkoda tylko, że obsługuje je już tylko jedna zajezdnia, z ograniczoną ilością linii. Stan tych autobusów jest bardzo różny. Niektóre są mocno poniszczone w środku, inne mimo wieku wyglądają bardzo dobrze. Technicznie też wydaje się, że jest przepaść między wybranymi egzemplarzami.
Owszem, między tymi wozami, które pozostały do dnia dzisiejszego jest sporo różnic jeśli chodzi o odczucia w trakcie jazdy. Jednym brakuje mocy, drugie stojąc wpadają w wibracje, jeszcze innym dyfer wydaje ostatnie tchnienia, ale ogólnie od kilku miesięcy nic większego przy tych wozach się nie robi, bo nie opłaca się. W mojej opinii najlepszy z NG313, które zostały w ruchu jest 3350. Autobus ma moc i nie wpada w wibracje.